Witam!
Dziś mam dla Was przepis na pyszne faworki, który pochodzi z zeszytu mojej babci i ma jakieś 80 lat. Faworki robione tym sposobem są idealne napowietrzone i kruche. Efekt ten uzyskuje się poprzez tluczenie wałkiem wyrobionego już ciasta przez 15 - 20 minut.
No i jeszcze jedna ważna sprawa, smażenie faworków. Najlepsze są smażone na smalcu nie na oleju. Naprawdę jest różnica, spróbujcie.
Składniki:

 
Wykonanie:
Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy żółtka, śmietanę, sól i wódkę. Wyrabiamy gładkie ciasto. Gdy ciasto jest już wyrobione przekładamy je na stolnicę i przez 15 -20 minut uderzamy wałkiem. W czasie uderzania ciasto należy kilka razy złożyć, w celu lepszego napowietrzenia. Gotowe ciasto wałkujemy bardzo cieniutko (musi być przez nie widać stolnicę). Radełkiem wycinamy paski w każdym pasku robimy przecięcie i przekładamy żeby wyszła kokardka. Rozgrzewamy smalec w szerokim rondlu, w celu sprawdzenia czy osiągnął on odpowiednią temperaturę wkładamy jednego faworka, jeżeli wypłynie on od razu na powierzchnię to znaczy że nagrzał się odpowiednio. Smażymy po kilka faworków na raz, nie za dużo bo rosną. Usmażone wyciągamy na papierowe ręczniki, żeby odsączyć z nadmiaru tłuszczu. Następnie układamy na półmisku i posypujemy cukrem pudrem. Nasze faworki gotowe można jeść. Najlepiej smakują z filiżanką dobrej mocnej herbaty.